Kulisy wielkiej awarii, Visa chowa głowę w piasek |
(PAP, pb/18.01.2008, godz. 06:19) |
"Dziennik" ustalił kulisy wielkiej awarii, przez którą tysiącom klientów banków pieniądze wyparowały z kont. Według gazety, system rozliczeniowy zepsuł się w podlondyńskim centrum informatycznym Visy, największej na świecie organizacji płatniczej. Tyle że Visa nie powiadomiła o tym większości polskich banków, te o kłopotach dowiedziały się od klientów. Visa oficjalnie poinformowała o awarii dopiero we wtorek wieczorem, i to na swoich wewnętrznych stronach internetowych. Polskie banki - PKO BP, mBank i MultiBank - nie dostały żadnego sygnału alarmowego od Visy. Podobnie BZ WBK, który sam wpadł na trop błędów w rozliczeniach transakcji. Telefonu z ostrzeżeniem doczekał się natomiast ING Bank Śląski. Ale to wyjątek, bo z reguły centrala Visy w czasie największego natężenia kryzysu milczała. Małgorzata O'Shaughnessy, dyrektor generalna Visa Europe w Polsce, uważa, że wszystko jest w porządku. "Nie będę za pośrednictwem »Dziennika« uczyć banki, jak komunikować się z Visą. Co więcej - Visa nie ma zamiaru pokrywać strat klientów, jakie spowodowała awaria. Z tym muszą uporać się same banki" - dodaje. ------------ Wysluchalem dzisiaj w radiu (bodajze "Zet") wypowiedzi szefowej VISA w Polsce w kontekscie ostatnich problemow. Zdaje sie, ze VISA ma blade pojecie o spolecznej odpowiedzialnosci biznesu, jaki prowadza. Przynajmniej w Polsce. Wypowiedz mozna bylo odczytac : - w zasadzie nic takiego sie nie stalo - problem dotyczy jakiegos niewaznego ulamka klientow (bodajze 1000 osob przy kilkunastu milionach uzytkownikow systemu) - firma nie poczuwa sie do zrekompensowania klientom ich problemow - w zasadzie to chodzilo o jakies drobne kwoty ( czytaj: i po co ten caly halas?) Klasyczne wypowiedzi nieomalze monopolisty :) Suchy komunikat VISA Europe. KK - czyli korporacyjna klasyka. Martw sie Kowalski, martw ... Jak na koniec miesiaca zostalo Ci 500 zl. na koncie - wyplaciles 100, a zaksiegowalo 500 :) Kiedys wroci :))) Empatia zerowa --- Kamil Niemira z grupy internetPR.pl napisał(a): Nie chce mi sie wierzyc w taka wpadke tej Pani, ktora "od zawsze" kieruja polska VISA. I zawsze z szacunkiem patrzylem na doskonaly wizerunek firmy, ktory udawalo sie jej (zespolowi?, agencji PR?) budowac w Polsce. No ale moze rzeczywiscie jej sie cos pokickalo i palnela cos rownie "milego" dla klientow. No, ale zaplaci za to. I to bardzo. Z drugiej strony znajac PR korporacyjny nie zdzwilbym sie, gdyby realizowala po prostu scisle zalecenia centrali, ktora w przypadku takich kryzysow miedzynarodowych wysyla podobny komuniukat na wszystkich rynkach, ktorych on dotyczy. O tym sie dowiemy dopiero za kilka tygodni, jak ta historia zostanie dokladnie opisana w mediach. Jesli by tak bylo, to swiadczy to tylko zle o centrali. A postepowanie tej Pani scisle wedlug wytycznych w sytuacji, gdy golym okiem widac, ze nie sa one prawidlowe ocenia jej szefowie. Obecni i byc moze kiedys - przyszli. A ze problem jest gigantyczny wystarczy sobie uswiadomic patrzac nie na liczbe rzeczywiscie poszkodowanych klientow, ale na liczbe zaniepokojonych klientow, ktorzy musieli w bankach sprawdzac swoje saldo. Jak np. ja. I moi bliscy. -------- Stare przyslowie rzymskie mowi :))) "Zagrozenie moze byc fikcyjne - strach jest PRAWDZIWY". Moim zdaniem kazdy boss od PR w firmach o szczegolnej odpowiedzialnosci spolecznej (banki, ubezpieczyciele, producenci aut, farmaceutykow a moze i nawet prezerwatyw .... :))) - powinni sobie je powiesic obok tabliczki "Zyski - glupcze" . |
Kotarbiński is blogging :)
Ni smieszno, ni straszno czyli ze sztambucha marketera
<< Home